Najnowsze wpisy, strona 12


Brak już.
Autor: bonheur | Kategorie: Tylko dla Ciebie 
15 marca 2011, 18:16

Smutny dzisiaj dzień. Nic złego się nie wydarzyło, to nie z tego powodu. Dziś uświadomiłam sobie, że nigdy nie spełni się jedno z moich marzeń. Na pewno znasz to uczucie. Ta wiara, które była we mnie ostatnio całkiem zniknęła, została tylko pustka. Pustka, bo nie wiem co robić. Żadych planów, żadnych innych rozwiązań. Staram się o tym nie myśleć, ale nie potrafię od tego uciec. Tak bardzo mi przykro. Dlaczego tak musi być? Dlaczego nie możemy być razem? Dlaczego się nie spotkamy? Czemu nie zrobisz tego kroku na przód? Dlaczego? Dlaczego cały czas się łudziłam? Tobie chyba dobrze w tej sytuacji. Pewnie, jestem tylko dodatkiem do Twojego codziennego życia. Odzywasz się do mnie, kiedy Ci się nudzi albo kiedy po prostu czujesz taką potrzebę. Dlaczego? Nie potrafię o Tobie zapomnieć, bo czuję, że czujesz to samo. Znowu ta wewnętrzna walka, tylko tym razem między rozumem, a sercem. Zdążyłeś sie przekonać jak sprzeczne jest to wszystko. Co ja mam zrobić? Czekać? Ale ile jeszcze? Chciałabym Ci codziennie powtarzać jak bardzo Cię kocham, chciałabym móc czekać na dzień w którym Cię zobaczę, chciałabym wiedzieć, że kochasz tylko mnie i jesteś tylko mój. Zrób coś w końcu !

I wish you were here.
Autor: bonheur | Kategorie: Tylko dla Ciebie 
13 marca 2011, 16:51

Uśmiecham się, mam powody. Kocham Cię i Ty mnie też kochasz. Każdego dnia czekam na moment, kiedy będziemy mogli porozmawiać w jakiejkolwiek formie. Najbardziej lubię z Tobą rozmowiać przez telefon, jesteś taki zabawny :). Uwielbiam słuchać Twojego głosu i śmiechu. Chociaż w rozmowie nie potrafisz być tak czuły jak w sytuacji, kiedy piszesz, ale to normalne, każdy się czegoś wstydzi. Wiesz, chciałabym Cię przeprosić za ten momenty w których czekam aż powiesz 'Kocham Cię', to takie niedojrzałe z mojej strony.  Nie łatwo to powiedzieć, tym bardziej jeśli się kogoś do końca nie zna. Tak, choć tak długo piszemy, rozmawiamy, a nawet milczymy niestety nie znamy się. Nasze ciała, gesty się nie znają. To jest powód tego, że wciąż stoimy w miejscu, ale zdążyłam się przekonać jak to jest w życiu codziennym, kiedy Cię spotkałam. Byłam zszokowana, totalnie nie byłam przygotowana, nie wiedziałam co robić, spanikowałam. Teraz rozumiem dlaczego tak trudno Nam się spotkać. Inaczej się podchodzi jak nam na kimś zależy, nie wiemy co robić, jaki dystans zachować i co mówić. Normalka. Można powiedzieć, że przez te wnioski zwątpiłam w to, że kiedykolwiek będziemy razem. Prowadzę wewnętrzną walkę w sobie. Jedna strona mówi, że to nie ma szans, a druga mówi przecież wszystko jest możliwe, wszystko się może zdarzyć. Chcę wierzyć, że sie uda. Ale musisz mi w tym pomóc.